środa, 3 września 2014

Dzien 16 - Esztergom

Zgodnie z 2/3 prognoz jakie czytalem pogoda dzisiaj byla piekna. Trasa wzdloz Dunaju tez: widoki super, atrakcja w postaci przeprawy promem dwukrotnie. Czasem ta trasa rowerowa nr 6 bywa wyboista. Ale dzieki temu trzeba bylo powoli jechac i moglem pogadac z miejscowym rowerzysta.

Troche zaluje, ze ominalem Visegrád. Z drugiej strony rzeki ten zamek na szczycie wzgorza wygladal imponujaco.

W Esztergom jest bazylika, ktora goruje nad miastem i tuz obok zamek. Niestety za pozno zjawilem sie tam i juz zamknieta byla dla zwiedzajacych. Podziwialem za to z zewnatrz bazylike i spod bazyliki okolice (bardzo ladna panorama na Dunaj i miasto).

Nocleg w miejscu nieidealnym. Zdecydownie za duzo komarow tutaj. Moze dlatego, bo zblizam sie do miejscowosci Komarno ;)

PS
Po drodze napotkalem owoc jakiego nie znam. Wiele ich lezalo przy drodze. W smaku nijaki. Sok ma ciekawa barwe zieleni. Ktos wie co to i czy jadalne? :)
PPS
Kolejna tabliczka. Nie powiem gdzie to, ale powinno dac sie odczytac zgodnie z wikipedia.

1 komentarz:

  1. Owoc to żółtnica pomarańczowa. Pierwszy raz to to widziałam w ogrodzie botanicznym na Gibraltarze. Do jedzenia to to nie bradzo ponieważ mogą być stosowane jako naturalne repelenty to raczej nie zdrowe. http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BB%C3%B3%C5%82tnica_pomara%C5%84czowa

    OdpowiedzUsuń